sobota, 25 sierpnia 2012

Blumarine Innamorata- recenzja.

Dzień dobry, witam wszystkich w ten (lajtowy?) sobotni poranek.
Dzisiejszą notatkę chciałabym poświęcić recenzji EDP Blumarine Innamorata, zgodnie z obietnicą ;-)



BLUMARINE Innamorata 50ml- ok. 300 zł.

  " Innamorata to zadziwiający nowy zapach. Podniecający, zdumiewający, ekscytujący. Kilka kropli by poczuć nieodparty dreszcz miłości, potężną moc niezapomnianych perfum. Nuty górne z całą mocą rozbrajającego uśmiechu…Mieszanka Bergamoty, Mandarynki i Passiflory… Nuty Serca wybrzmiewają drżeniem, pożądaniem, adoracją… Ylang Ylang, Frangipani, Kwiat Grejpfruta i Kwiat Magnolii… Nuty bazy rozbłyskują obrazami zapierającego dech w piersiach tańca, ekstazy miłości. Kremowe Piżmo oplata Cashmeran i żywica benzoesowa, inspirując głębokie uczucie powabu. Rodzina zapachowa: kwiatowy orientalny."  - tyle od producenta, czas na moją opinię. ;-)


Na początek zacznę od opisu kartonika- to w nim przecież perfum będzie spędzał najwięcej czasu, aby uniknąć znacznej zmiany temperatur a także działaniu promieni słonecznych, powodujących zmniejszenie trwałości i intensywności perfum.

Złoty kartonik jest estetyczny, ciekawie się prezentuje ze względu na boczną , chropowatą , koronkowo-kwiatową fakturę podobną do góry buteleczki. Dość wytrzymałe opakowanie, w środku zawiera także różową tekturkę ochraniającą zawartość.

 Buteleczka jest starannie zdobiona, wykonana z grubego szkła i metalowych ozdób. Posiada piękną, dość ciężką zakrętkę, która chroni przed niechcianym rozlaniem perfum (szczególnie ważny atut dla tych pań, które noszą flakoniki w torebce!). Prezentuje się niezwykle efektownie i przyciąga wzrok.

 ZAPACH, czyli to co najważniejsze ;-)
Początkowo, po aplikacji zapach wydawał mi się duszący, zbyt intensywny. Przez kilka pierwszych minut byłam rozczarowana, lecz po chwili, kiedy zapach "osiadł" na skórze, uspokoiłam się. Cudowna, niezbyt mocna woń roztoczyła wokół mnie aurę przyjemnego, dość słodko-orientalnego zapachu. Po pewnym czasie przestałam go czuć na sobie ze względu na to, że zmysł powonienia przyzwyczaił się do niego, lecz pozostał nadal wyczuwalny przez innych. Jest to produkt trwały, zapach długo nie wietrzeje, utrzymuje się długo na skórze i ubraniach. Jednym małym miniusikiem jest to, iż podczas pojedynczego "psiknięcia" wydostaje się zbyt dużo perfum, lecz być może to też zależy od opakowania...

CENA:
BLUMARINE INNAMORATA EAU DE PARUFUM

Eau de parfum 30 ml – 205 zł
Eau de Parfum 50 ml – 300 zł
Eau de Parfum 100 ml – 400 zł

uwaga: cennik wg. portalu najpiękniejsza.pl , osobiście widziałam gdzieś trochę tańsze, aczkolwiek nie jestem pewna, czy nie były to podróbki- warto dokładnie sprawdzić wszystko przed zakupem.


Pomimo, iż jest to produkt, który nie należy do najtańszych, polecam go, zwłaszcza dla kobiet, które preferują słodkie, bądź orientalne nuty zapachowe i cenią sobie trwałość  estetykę.  Jest to dość ciężki zapach, więc polecam go raczej jako zapach na wieczór, aniżeli na dzień.

Czy ktoś z Was miał okazję już go przetestować?

pozdrawiam serdecznie, życzę miłej soboty.

Buziaki! ;*

9 komentarzy:

  1. Za drogie, nigdy bym tyle nie wydała na perfumy..

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo ciekawie, i naprawdę interesuje mnie ten zapach. Poszukam gdzieś próbek. Swoją drogą bardzo przyjemnie czyta się opinię ludzi znających się na rzeczy - chodzi mi między innymi o słuszną uwagę dotyczącą przechowywania perfum.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już mam swój ukochany zapach. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja osobiście wole Chanel Chance Eau Fraiche ;)
    http://cosmicdays.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. posty po Kwiatkowskiej Kamili papugujesz bo na własny pomysł Cię nie stać zarówno jak i nazwa twojego bloga jak i FOTOBLOGA ' przecież nie spada się w górę ' chyba brzmi '' podobnie '' jak nazwa fotobloga Moździanowskiej Marty .. zdjęcie z wakacji też podobne do zdjęcia jakie miala kiedyś Agata Piotrowska ..
    życzę ci powodzenia ale nigdy nie osiągniesz sukcesu jeśli nie będziesz bardziej kreatywna . pozdrowienia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musisz być bardzo ograniczony/a, skoro ograniczasz się do dwóch blogów- mojego i Kamili i je uparcie porównujesz. Poruszaj się po blogosferze, poczytaj- takich postów jak my jest całe mnóstwo!!! Nazwę mojego photobloga mam od baaaaardzo dawna (ponad rok na pewno, nawet nie wiem teraz, skąd ją właściwie mam). Sorry, nie śledzę na bieżąco zdjęć Agaty i naprawdę nie interesuje mnie jakie zdjęcia robi; ja prezentuję MOJE, te które mi się podobają i bynajmniej nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby się na niej wzorować.
      A na koniec- możesz mnie zabić, ale ta Dziewczyna.. Marta Moździanowska- chyba raz czy dwa widziałam ją na oczy i to bynajmniej nigdy na jakimś jej blogu, no chyba, że nie pamiętam ;-)
      zamiast doszukiwać się podobieństw, zacznij zauważać różnice, lub przestać tu wchodzić ;-) Czekam na następny news od Ciebie, że kogoś skopiowałam. A teraz buziaki;** pa!

      Usuń
  6. zapach wydaje sie ciekwy i taki dla mnie :) uwielbiam slodkie duszace perfumy... ale nie widzialam go w angielskich perfumeriach albo nie rzucil mi sie w oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. czy jest jakaś szansa na odlewkę tych perfum? oczywiście za jakąś opłatą :) może być nawet mała pojemność 1,5 ml - 5ml :) zależy mi na przypomnieniu sobie, testowałam go za granicą i pamiętam że mi się podobał, ale nigdzie nie jestem w stanie go znaleźć...

    jeśli tak, to napisz na maila: julitajedras@gmail.com

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo chętnie zrobię tą odlewkę, tylko musisz mnie poinstruować jak to zrobić ;-) nigdy wcześniej tego nie robiłam i nie mam pojęcia jak za to się zabrać. nie umiem odkręcić tego koreczka, więc jedyną drogą byłoby chyba "psikanie" do jakiegoś pojemniczka ;-) czekam na instrukcję na gettingcloser402@gmail.com, bądź na dzoana402@tlen.pl
      Pieniążków za to nie chcę, ponieważ sama dostałam go za darmo, ewentualnie też jakaś odlewka na zamianę?:))
      pozdrawiam serdecznie i czekam na informacje;)

      Usuń